Nega

An-chan

Nega to jeden z najnowszych zespołów Under Code i prawdopodobnie jeden z najbardziej eksperymentujących zespołów obecnej sceny visual kei. Ich brzmienie obejmuje zarówno dekadenckie piosenki z wpływami hardcore, klimatyczne utwory instrumentalne jak i przesycone emocjami ballady z niezwykle melodyjnymi gitarami.

Zespół Nega powstał w grudniu 2004 roku, a utworzyła go dwójka członków: basista Ray (ex-Aliene Ma'riage oraz Vinett) oraz wokalista Jin. Wkrótce do grupy przyłączył się perkusista Yuu (ex-DHIANA). Od początku działalności zespół miał przeróżnych gitarzystów sesyjnych i dopiero w marcu 2006 oficjalnym gitarzystą grupy został Hiroki. Kilka miesięcy później do składu przyłączył się także drugi gitarzysta SAN (ex-[13]). Z góry mówię, że ta muzyka nie jest dla każdego

. (info z jame)

Jin - wokalista

Grupa krwi: 0

San - gitara elektroniczna

Urodziny: 25 kwietnia
Grupa krwi: A

Ray - bass

Urodziny: 20 kwietnia
Grupa krwi: 0

Yuu - perkusja i pianino

Urodziny: 19 września
Grupa krwi: A

Dyskografia:

Albumy

*GRAVE OF THE SACRIFICE -AUDIBLE GRAVE TYPE- (22 lipca 2009)
*CROSS GATE 2008～chaotic sorrow～ (31 stycznia 2008)
*CROSS GATE 2007 ~Strawberry Seeds~ (18 kwietnia 2007)
*High Style Paradox SPECIAL～RARE TRACK COLLECTIONS～ (9 listopad 2005)

Mini-Albumy

*ЯeBirtH Under the Chaos (30 styczeń 2008)
*dole (14 kwiecień 2007)
*hole (14 kwiecień 2007)
*THE Faded Film of a Japanese Sadness (21 styczeń 2006)

Maxi-Single

*dig (25 luty 2009)
*ill (25 luty 2009)
*illegitimacy (26 lipiec 2007)
*Jigyaku Paranoid (27 czerwiec 2007)
*Utsu (30 maj 2007)
*quadrangle (21 luty 2007)
*abase (24 styczeń 2007)
*[defection deep depression and...] (7 lipiec 2006)

Single

*Nameless alice (10 czerwiec 2009)
*reminiscence (16 lipiec 2008)
*Mu Trailer ver. (30 wrzesień 2005)

[link widoczny dla zalogowanych] - tutaj możecie ściągnąć

Jak chcecie fotki Negi to powiedźcie

Irate

Myślałam, że będzie fajne, a znowu mi się nie podoba. xD
"Reminiscence" nie jest najgorsze w sumie, ale żebym miała pokochać ten zespół, to raczej nie.
Chyba że ktoś mi wskaże te "klimatyczne utwory instrumentalne" i przede wszystkim "przesycone emocjami ballady z niezwykle melodyjnymi gitarami".

Waxy

aaaaa uwielbiam ten zespół xDDD

An-chan

Irate

Zostawiłam sobie "guilt trip", "Lover", "Rain Falls", "reminiscence", "Spiral staircasse" i "Tamashii Namida wa Kurenai Chi ni". Nie dam głowy, czy coś jeszcze nie wyleci, ale tymczasem dobrze mi się słucha tych sześciu piosenek. ; ))
Czyli pałam do tego mniej więcej taką miłością jak do GazettE, czyli... hm, na kilka utworów. ^^

An-chan

Nowy album! GRAVE OF THE SACRIFICE -AUDIBLE GRAVE TYPE-... nie wiem czy wiecie

Mimo, że połowę nowego albumu stanowią stare piosenki to jest naprawdę świetny.

2 guilt trip i Reminiscence chyba nigdy mi się nie znudzą ^^. Głos Jin'a w tych kawałkach przeszywa mnie na wylot.

Lust[er], The Grave - hardcore... to co kocham! Szkoda, że sąsiedzi nie mogą powiedzieć tego samego, tylko zawsze pukają do mych drzwi.

Piosenka In the shadow of the rain cloud jest bezbłędna. Krople deszczu nadają piosence melancholijny klimat. Teraz już wiem czego będę słuchać, kiedy dołek mnie dopadnie.

Kawałek Hate Hate Hate i Baku -kono akumu kurai tamae- nawet, nawet... ale nie żeby powalił mnie na kolana.

Jeanne

ten pierwszy po lewej gdzie jest ich 4 to?
A ja lubię Negę. Podobają mi się i wokal nawet nie jest taki zły. A dla mnie właśnie on musi być wyśmienity by zespół mi się spodobał (chyba, że muzyka jest przecudowna).
W sumie muszę uzupełnić ich dysko.

Miyako

Ostatnio słucham ich jakoś częściej i bardzo przypadli mi do gustu. Podoba mi się ich zamiłowanie do makabry np. PV do Muddy Cult http://www.youtube.com/watch?v=UDH-KkJFk18 , ostre i trochę hipnotyzujące granie oraz bardzo przyjemy, niski, głos Jin'a. Myslę, że oprócz Lin to jeden z zespołów wizytówka Under Code.

EDIT: Jestem świeżo po zapoznaniu się z ostatnim albumem i powiem jedno: wielkie WOW. Jak wspominała An-chan w opisie to muzyka nie dla każdego...na pewno dla fanów mocniejszego brzmienia, trochę brutalnego i dekadenckiego. Genialne jest chociażby ponad 12. minutowe 'Manashiki Sei no Guui almost equals Shi no Imi' czy od razu wpadające w ucho 'Tamerau kotonaku blank wo Kizutsuketa Yubisaki wa'. Jak dla mnie jeden z najlepszych albumów tego roku.