lynch.

Inco

Nadal nie wiem, czy nowy singiel do mnie trafia. Przesłuchałam go kilka razy, ale nie potrafię ocenić.
Brzmienie lynch. generalnie lubię, wokal Hazukiego i nawet tę perkusję Asanao, chociaż nie grana tych.. yy, stopach? Mimo to mi się podoba.
Adore, an illusion, above the skin, I'm sick,b'cuz luv u., roaring in the dark(szczególnie) i parę innych zaliczam do ich najlepszych, ale raczej nie przesłuchałam całej ich dyskografii

Tak nawiasem mówiąc, Asanao jest moim typem idealnego faceta. Uwielbiam jego obwisłą skórę na twarzy, którą sobie dla zabawy rozciąga we wszystkie strony, długie włosy, wiek do którego nie jestem pewna, ale widać po nim, że się starzeje, podoba mi się w nim to, że łowi ryby. Uważam to za co najmniej obrzydliwe, ale nie razi mnie to w jego przypadku. XD"

Kishira

Włosy to ma cudowne, racja! Ah, no niestety... Każdy z nasz się kiedyś postarzeje ^_^

Poice

Do słuchania lynch. skłonił mnie bardzo oryginalny wokal, który sprawdza się w cięższych brzmieniach jak i w melodyjnych partiach. Warto poświęcić czas by przesłuchać ich dyskografię

ava.

Nowy singiel lynch. jest po prostu BOSKI. <3
Chyba jeszcze żadna z ich piosenek nie wzbudziła we mnie tak pozytywnych uczuć już po pierwszym odsłuchaniu. JUDGEMENT to miód dla moich uszu. A teledysk, mimo iż jakoś niczym specjalnym się nie wyróżnia, mogłabym oglądać w nieskończoność. Podoba mi się ich obecny styl, a Hazu nawet make upa sobie nie zrobił i jest taki męski. <3

Irate

Mnie też się JUDGEMENT podoba. Jak 90% piosenek lynch. ;D
Jestem pod wpływem uroku growli (hahaha, urok growli) Hazukiego i nie mogę się uwolnić. Od dawna, a teraz jeszcze bardziej mi się spotęgowało.
I dziwnie mi to mówić, ale Hazuki jest męski i z mejkapem na buzi. :o

NaomiCuzo

Zdecydowanie mój faworyt-szkoda że ich dyskografia jest dość mała jak na tak zaawansowany zespół =3

Tsumi

No i Hazukiego też dopadł problem z głosem DD:

Niech szybko wydobrzeje <333

Icille

Oj, niech wraca, bo jest fantastyczny ;D ale niech tyle nie warczy xD
Ogólnie świetny zespół, kiedyś strasznie się nimi jarałam ale stwierdziłam że dla mojej psychiki będzie lepiej jak się trochę od nich zdystansuje XD Teraz lubię do nich wracać. Podoba mi się melodyczny klimat piosenek, zabawa głosem, przejścia w delikatne tony..;D i teksty.

Ktoś wiedział że Hazu w podstawówce ważył z 80 kilo? xd Czytałam to w jakimś wywiadzie. Teraz jest moim motywatorem jeżeli chodzi o odchudzanie xd oO

I jeszcze jedno - jego japoński angielski mnie rozwala na łopatki ;P

moja kol. się upiera że w jednej piosence słyszy jak Hazu śpiewa"RUMCAJS!" xD

Irate

Ich piosenki są bardzo głębokie i emocjonalne, ale jak zbyt dużo się ich słucha, to ciężko się jakoś robi, aż ma się ochotę wczesnych Beatlesów posłuchać, dla odreagowania. xD

80kg? No to spory musiał być, przecież on niezbyt wysoki gość. xD
Ciekawe jak wyglądał.

A jego engrish jest wspaniały. Pośmiać się można, bo i tak nic się nie rozumie. Trzeba zajrzeć do tekstu.
A, i co do przesłyszeń w jego wokalu (to akurat po jap, nie ang): w utworze... w... w... nie pamiętam oO, sprawdzę przy okazji, słyszę "to nie ma sensu, to nie ma sensu, to nie ma sensu, to nie ma sensu...". XD

Icille

O tak, Beatlesi by się idealnie nadawali do tego celu ;D Ale ich też lepiej nie przedawkowywać

Tak z innej beczuni, wychowywał się przede wszystkim z dziadkiem i babcią ( to już wiemy czego był taki duży XD ) a co zaskakujące - w szkole miał beznadziejne wyniki z muzyki:P
kurcze, uwielbiam czytać wywiady, tyle ciekawych rzeczy! Zainteresowanych odsyłam tutaj: [link widoczny dla zalogowanych]

Zna/słucha ktoś Berry?

Tsumi

Jego engrish faktycznie jest świetny, ale duży plus dla niego ode mnie, że w 'I don't know where I am' zrozumiałam kawałek pierwszej zwrotki XD Chociaż to nie było trudne, wyraźnie wypowiedział.

ava.

No jak przeczytałam o tym Rumcajsie, to aż normalnie o mało co nie spadłam z krzesła. Mam sąsiada, na którego mówią Rumcajs (tudzież Rumek) i czasami mogę oglądać go przez okno, jak wozi taczką drewno i tak mi się przypomniało. xD Osobiście bardziej wolę Hazukiego rozśpiewanego, a nie rozkrzyczanego, ale w niewielkich ilościach i to jestem w stanie ścierpieć. Robię wyjątki dla piosenek, które porywają mnie w tany, np. Adore i a grateful shit. Zgodzę się z Ir, że po długim słuchaniu piosenek lynch. człowiekowi robi się jakoś tak ciężko na duszy, ale ja czasem lubię się tak przytłoczyć. Ogólnie to Hazu ma niesamowity głos i wszyscy już wypisali zalety tego zespołu, więc nie będę się powtarzać. ^^" W Ambivalent Ideal jego engrish chyba nie jest taki zły, chociaż biorąc po uwagę to, jaki ze mnie spec od angielskiego, to... może lepiej zamilknę. xD

Icille, nie słyszałam o niej wcześniej, ale włączyłam se Demain i muszę powiedzieć, że jest świetna. :3