LUNA SEA

FuruiShin

Nie mam zielonego pojęcia, ale po ostatnich live widać że dopiero się rozkręcają... No i cover z tego co pisze całej płyta tak xD? Czyli obawiam się że będzie cover Branch Road^^. Time is dead, Moon coverowali często- na własnych koncertach^^. No, a reszty jestem ciekaw

.

Tsumi

No to już się cieszę. <3

FuruiShin · Wysłany: Czw 22:16, 03 Mar 2011 Temat postu:

Ciesz się jeszcze bardziej ;<. Skrawki Branch Road, Chess i Sandy Time już do posłuchania na ich stronce ;]. Brzmi nowo... kompletnie i jakoś przejrzyściej niż oryginalnie. Zdaje się nie tylko dlatego, że nagranie jest nowe... głos Ryuichi'ego jest taki- czysty^^.

Tsumi · Wysłany: Sob 15:53, 19 Mar 2011 Temat postu:

No, re-nagranie LUNA SEA juz sie pojawilo, jak wrazenia? Moje jak najbardziej pozytywne.

FuruiShin · Wysłany: Nie 19:53, 20 Mar 2011 Temat postu:

Oczywiście że tak :}! Chociaż bardziej podziwiam ich za koncert w starym stylu. Ryuichi wyglądał super w swoim starym stylu

! Ogólnie świetnie im to wyszło- mam na myśli koncert Kurofuku Gentei GIG ~the Holy Night~ w Tokyo Dome ;].
A to Ryuichi :<!:
[link widoczny dla zalogowanych]
i Sugizo <3:
[link widoczny dla zalogowanych]

FuruiShin

Hmm... (patrzy na datę poprzedniego posta o.O 2011 :O)

Dziś w końcu zabrałem się za oglądanie The Last Count Down

. Obejrzałem może z 1/3, ale przeszkodziło mi w tym nowe dvd gazette(encore!!).
Jeśli ktoś nie chce oglądać całego DVD polecam samo VIRGIN MARY. Dawno zapowiadane w wywiadach przez Sugizo, nareszcie grane live

. Co Ryuichi ze swoim głosem potrafi zrobić... <mindblow> Już dawno nie widziałem tak długiego vibratio wyciągniętego głosem O_O.

http://www.youtube.com/watch?v=svtD1xtsurY

Tsumi

oczywiście obejrzę... umilę sobie jutrzejszą fizykę T.T
a propos Sugizo - nie wiem dlaczego, ale coś go nie trawię.

FuruiShin

Sugizo jest taki... oschły

. Straszny z niego showman. Ma dosyć specyficzną osobowość. Jakiś czas temu oglądałem DVD z jego solowej trasy... Kilka wniosków:
Potrafi lepiej a mimo to ukrywa to co najlepsze ogromną ilością back tracków i zapętlających się riffów. Ograniczając solówki do minimum.
Skrzypce w jego rękach zawsze brzmią magicznie.
Obecnie moim zdaniem nie ma gitarzysty który bije jego ton(z taką ilością sprzętu nie ma co się dziwić...).
Ma ogromne doświadczenie na scenie i ogromnego niefarta do sprzętu i techników :<.

A tak na marginesie... jego technicy chyba często się zmieniają...
http://www.youtube.com/watch?v=svtD1xtsurY&feature=relmfu
2:02:40...
W sumie się nie dziwię, bo sam bym komuś głowę chyba urwał za zwalenie mi solo >.<. Jednak mam wrażenie, że zrobiłbym to własnymi rękoma, a nie rzucając gitarą na dobre 4m...

Miyako

Jak na człowieka, który chciałbym zagrać na Księżycu (mówił o tym w jednym z wywiadów), Sugizo jest całkiem normalny

choć zapewne jak każda gwiazda ma swoje humory. Jednak ma swój styl i osobowość, która akurat mi się podoba. Co do samego koncertu...chłopaki zrobili kawał świetnej roboty, zarówno starsze piosenki, jaki i te nowsze brzmiały genialnie, słuchałam jak zaczarowana, podobało mi się tym bardziej, że zagrali 'ROSIER' piosenkę, która uwielbiam. Haha z tą solówką to faktycznie wyszedł zonk, jednak rzucać taką gitarą...cóż za marnotrawstwo, a miał tyle butelek do dyspozycji ;-)

FuruiShin

Spoko, gitara warta tyle to przepiękne ESP po takim rzucie zostanie co najwyżej obita i porysowana :]. Przynajmniej z tego co widać na nagraniu to 'wyszła cało' z koncertu. Chociaż Sugizo już nie używał jej tej nocy

.
Swoją drogą to Loveless brzmi świetnie jak zawsze... Respekt dla Sugizo za granie live na swojej niepowtarzalnej 3 gryfowej piękności <3

.

Miyako

Słuchaliście już nowego singla 'The End of the Dream/Rouge' ?
Jak dla mnie jest genialny, szczególnie 'Rouge', za świetne riffy i Ryuichi'ego, facet nadal potrafi czarować swoim głosem jak mało kto. 'The End of the Dream' podoba mi się trochę mniej, ale zespół doskonale udowadnia, że tworzenie hitów to dla nich nic niezwykłego, od razu słychać, co mogę zdziałać w zespole dwaj świetni gitarzyści.

FuruiShin

Również bardziej podoba mi się Rouge, chociaż do End of the Dream przekonałem się gdy zobaczyłem wersję live

. Niczym nie różni się od studyjnej, ale czuć więcej mocy

.
Ogólnie to fajnie, że są z powrotem T_T!!
Tak słuchając tego singla zastanawiałem się czy nagrają jeszcze coś tak pięknego jak np. MOTHER czy Providence. Mam nadzieję, że usłyszymy też jeszcze jakieś wyszukane solówki od Sugizo<3

.